„Housefull 2” – bogaty zięć poszukiwany!

Skoro ostatnio było o "Housefull" to teraz przyszła pora na "Housefull 2". Nie mogło być inaczej :) Nie mogłam sobie odmówić kolejnego komediowego sensu. Fabuła znowu jest mocno zagmatwana i ciężko ją nawet odpisać. Spróbuję trochę wam ją przybliżyć, nie zdradzając jednak za dużo szczegółów. Mocno zdziwi się ten, kto wnioskując po tytule spodziewa się dalszego ciągu historii o pechowym Arushu. Ja już z jakichś opisów wiedziałam, że jest to zupełnie inna opowieść, ale pamiętam, że wtedy też mocno się dziwiłam jak to możliwe i po co w takim razie sugerować tytułem, że to kontynuacja. Teraz już rozumiem, że istnieje duży związek między nimi i ten zabieg jest uzasadniony. W całej serii mamy do czynienia z komediami omyłek. Jest to typ filmu, w którym na skutek różnych perypetii (i oczywiście pomyłek) akcja miesza się i na końcu nikt już nie wie kto jest kim i o co mu właściwie chodzi. Tak więc konwencja we wszystkich częściach Housefull jest podobna, dodatkowo ma...