Jezioro Lonar w Indiach zmieniło kolor

Kilka dni temu media na całym świecie zastanawiały się co stało się z jeziorem Lonar. Nawet w Polsce przekazywano te wiadomości w telewizji i na znanych portalach internetowych. W ciągu jednej nocy barwa wody zmieniła się na różowy. Zjawisko zmiany koloru wody w tym zbiorniku było już wcześniej znane, nigdy jednak nie zaobserwowano tak nagłej zmiany oraz tak intensywnego koloru.

Jezioro Lonar znajduje się w stanie Maharasztra ma odczyn zasadowy i jest słone. Zmienia swoje zasolenie w zależności od pory roku. Akwen ten powstał przez uderzenie meteorytu prawdopodobnie ok. 50 tys. lat temu, chociaż istnieją również teorie mówiące, że stało się to nawet 500 tys. lat temu. Jest jedynym jeziorem na świecie, które powstało poprzez uderzenie meteorytu w skały bazaltowe. Na początku jezioro mogło mieć nawet ok. 250 m głębokości, ale dziś ma ok. 135 m (na skutek gromadzenia się osadów na dnie). To i tak baaaardzo głęboko (dla porównania - w Polsce najgłębsze jezioro Hańcza ma w najgłębszym miejscu 108,5 m).

 

Pierwsze teorie na temat tej nagłej zmiany koloru odnosiły się głównie do zwiększonego zasolenia. Na stronie timesofindia przeczytałam, że wstępne badania wykazały że jest to prawda. Rzeczywiście zasolenie wód w jeziorze Lonar jest znacznie wyższe niż w poprzednich latach o tej porze roku. Stało się tak za sprawą niczego innego, tylko koronawirusa. A jakże! Widać to paskudztwo wpływa na dużo więcej rzeczy niż tylko ludzkie życie. Otóż ponoć w związku z tzw. lockdownem na okolicznych terenach rolniczych i przemysłowych zużywa się dużo mniej pestycydów i sztucznych nawozów. Zmienia to skład chemiczny wody w stosunku do tego, który był obserwowany do tej pory (przypuszczam, że na korzyść). Dodatkowo jeszcze tama, która reguluje dopływ słodkiej wody do jeziora, ma mniejszą przepustowość. Woda nie rozcieńcza się, przez co zwiększa się stężenie soli. To po części wpływa na barwę wody, ale ma jeszcze dodatkowy skutek. W takich warunkach szybciej i intensywniej  rozwijają się niektóre gatunki glonów, które są właśnie w kolorze różowym i czerwonym. Przez te dwa czynniki woda wygląda jak wygląda. 

Nie udało mi się rozkminić gdzie jest dokładnie wspomniana wcześniej tama… Z tego co widzę na mapie, to do jeziora Lonar nie wpływa żadna rzeka. Być może chodzi o jakieś lokalne źródełka i strumyki? Może na nich jest wprowadzona jakaś regulacja przepływów?

Naukowcy zastanawiają się czy z ciekawym zjawiskiem zmiany barwy jeziora ma coś wspólnego dziwne zachowanie flamingów. Ponoć zwykle są one obserwowane w tym regionie tylko w okresie wczesnej zimy, natomiast w tym roku jeszcze w lutym były tam obecne dość licznie. Przypuszcza się, że dziwne zachowanie tych zwierząt może być następstwem postępujących zmian klimatu. A czy ma coś wspólnego z kolorem? Na początku wydawało mi się to daleko idące przypuszczenie, ale pogrzebałam troszkę w sieci i dowiedziałam się ciekawych rzeczy.

Czy wy macie świadomość, że flamingi są z natury białe?! 😲 No mi kopara opadła 😄 Ich różowa barwa wynika z wysokiego spożycia przez nie substancji zwanej karetonoidem, która znajduje się w zjadanych przez nie glonach, niektórych rybach i krewetkach. I tak logicznie rzecz biorąc (ale bez szczególnie dogłębnej znajomości biologii) uznałam, że jednak można się pokusić o wniosek, że nagła zmiana koloru jeziora Lonar mogła mieć też związek z flamingami. Może dopóki wyjadały z niego te swoje glony to woda zachowywała zwyczajny kolor, a kiedy ich zabrakło to glony szybciutko odrosły i wywołały wspomniane zjawisko? Jeśli błądzę w tych swoich rozważaniach, to proszę o zwrócenie mi uwagi 😀

Szkoda, że nie udało mi się skończyć tego posta wczoraj, bo dopiero dziś natrafiłam na informację, że 23 czerwca świętuje się w Polsce Dzień Flaminga! Wszystkiego najlepszego dla wszystkich flamingów 👏

Powiem Wam, że jakoś niespecjalnie przypadł mi do gustu wygląd tego jeziora w kolorze różowym… Wygląda mi na brudne i takie fuj... Niektórym się jednak podoba 😄