„Zindagi Na Milegi Dobara” – Raz się żyje!
Bohaterami filmu „Zindagi Na Milegi Dobara” jest trójka przyjaciół. Kiedyś byli nierozłączni i nazywani byli „trzema muszkieterami”. Obecnie jednak ich drogi trochę się rozeszły. Każdy z nich ma w życiu swoje rozterki i problemy, którymi niekoniecznie chce się dzielić. Wspólny wyjazd staje się dla nich okazją do stanięcia twarzą w twarz z własnymi lękami, a przy okazji na zacieśnienie więzi pomiędzy sobą nawzajem. Film bardzo optymistyczny i motywujący do pokonywania własnych słabości. Przypomina o tym, że życie mamy tylko jedno i nie warto marnować czasu. Zachęcam do obejrzenia i przeczytania mojej recenzji 😃
Leniwe, sobotnie popołudnie skłoniło mnie do sięgnięcia po film polecany mi kiedyś przez rodowitego Indusa. Jakoś tak grubo ponad rok temu w moim korpo miała miejsce wizyta naszego indyjskiego szefa. Podczas jego pobytu w Polsce byliśmy z nim na kolacji z całym moim działem, podczas której zostałam przez koleżanki wkręcona w rozmowę z nim uwagą, że lubię filmy bollywood. Zamieniłam z nim wtedy parę zdań na ten temat (a musicie wiedzieć, że o ile z rozumieniem języka angielskiego nie mam większych problemów, tak w mówieniu wypadam dość kiepsko…). Opowiedział mi wtedy o jednym ze swoich ulubionych filmów – „Zindagi Na Milegi Dobara”. Długo zabierałam się za niego i jakoś nie mogłam się do niego przekonać. Zupełnie niesłusznie, ponieważ okazał się bardzo interesujący! 😄
Kabir (Abhay Deol), Arjun
(Hritrik Roshan) i Imraan (Farhan Akhtar) są na różnych etapach życia. Kiedy
Kabir zaręcza się z Natashą (Kalki Koechlin), nadchodzi czas na jego
ostatni wyjazd kawalerski z przyjaciółmi. Organizuje go przede wszystkim
Imraan. Decyduje, że miejscem docelowym wyjazdu będzie Hiszpania. Wyjazd długo stał pod znakiem zapytania, bo Arjun nie ma ochoty na zabawę, ciężko pracuje i
zajmuje się zarabianiem pieniędzy. Na szczęście udaje się go namówić, ale na
początku widać, że wyraźnie gorzej się bawi. Mimo tego, że z pozoru wygląda na
silnego i pewnego siebie człowieka sukcesu, okazuje się, że pod tym płaszczem
skrywa się wrażliwy i skrzywdzony mężczyzna, który ucieka w pracę od
niepowodzeń w życiu prywatnym. Jego prawdziwe oblicze ujawnia dopiero poznana w
podróży Laila (Katrina Kaif). Imraan również ma swoje problemy, o których nie
chce mówić kolegom. Jest śmieszkiem, który zdaje się nie traktować niczego
poważnie. Wybór Hiszpanii nie jest przypadkowy. Mieszka tam Salman Habib,
którego bardzo chce poznać. Okaże się, że jego pomoc okaże się dla przyjaciół
niezbędna, a Imraan wreszcie dowie się co wydarzyło się w przeszłości. Kabir
przez bardzo długi czas wydaje się być zadowolonym z życia przyszłym panem
młodym. To nie do końca prawda, dlatego również on musi zmierzyć się ze swoim
rozterkami. Mimo, że mężczyźni wyjechali głównie z zamiarem zabawy (a bawią się
przednio!), to wspólny czas okazuje się zbawienny i dowiadują się wiele o
sobie, a z wyjazdu wyciągają mnóstwo wniosków na przyszłość.
Film „Zindagi Na Milegi
Dobara” można nazwać indyjskim kinem drogi. Bohaterowie nie siedzą w miejscu,
możemy razem z nimi zwiedzić trochę Hiszpanii. Poruszają się oni po kraju w
poszukiwaniu coraz to nowych, niemalże ekstremalnych przygód, a pomysły mają
niesamowite. Polubiłam tych ziomków praktycznie od samego początku. Wszystkie
ich kawały są przezabawne i nieźle się uśmiałam widząc jakie figle robią sobie
nawzajem i ludziom ze swojego otoczenia. Przed seansem bałam się trochę, że
będzie to film w stylu „Kac Vegas”, ale na szczęście nie ma w nim tak
wulgarnych żartów, a jedyne co je łączy to wątek główny czyli wyjazd kawalerów
przed ślubem jednego z nich. Humor w filmie oceniam zdecydowanie na duży plus i
myślę, że to będzie jeden z tych filmów, do których będę wracać w czasie
chandry 😀
Zabawny jest też sam
fakt, że Imran grany przez Farhana Akhtara bardzo denerwuje się w filmie przed
skokiem ze spadochronem, a w rzeczywistości jest certyfikowanym
spadochroniarzem. Dodatkowo Arjun grany przez Hrithika Roshana to certyfikowany
płetwonurek, a jego postać boi się wody. Haha, ciekawe czy Abhay Deol jest
certyfikowanym „uciekaczem” przed bykami 😁
Innym ciekawym faktem, który właściwie można by uznać za błąd jest to, że teoretycznie nasi bohaterowie nie mogli wziąć udziału w obu festiwalach w czasie trzytygodniowego pobytu w Hiszpanii. San Fermín (bieg z bykami) odbywa się w połowie lipca, a Tomatina pod koniec sierpnia. Tutaj Tomatina dzieje się przed San Fermín, więc nawet kolejność jest odwrotna. Może to drażnić Hiszpana, ale dla mnie nie ma to znaczenia. I tak świetną ciekawostką dla mnie jest to, że tego typu święta są obchodzone w Hiszpanii 😄
Można powiedzieć, że jest
to film rodzinny. Reżyserką i współautorką scenariusza jest Zoya Akhtar, czyli
siostra filmowego Imrana (Farhan Akhtar, który de facto również miał swój udział
w pisaniu dialogów), a teksty piosenek i poezja jaką w filmie słyszymy jest
autorstwa ich ojca (Javed Akhtar). Spoza rodziny są natomiast pozostałe zaangażowane
osoby. Pierwotnie propozycję do ról Kabira i Arjuna dostali Imran Khan i Ranbir
Kapoor, ale je odrzucili. Trochę szkoda, bo przyznam, że nie jestem wielką
fanką Hritrika, no ale cóż zrobić jak film jest dobry 😉 W innym miejscu
czytałam, że scenariusz był pisany dla trio SRK, Vivek Oberoi i Hritrik Roshan,
a z tego grona tylko ostatni przyjął propozycję. Dodatkową ciekawostką
dotyczącą obsady jest to, że w filmie kilka scen jako przyrodni ojciec Imrana
zagrał mój idol – Anupam Kher. Te fragmenty zostały jednak wycięte z
ostatecznej wersji filmu. Wieeeelka szkoda…
Podsumowując, " Zindagi
Na Milegi Dobara " jest filmem bardzo miłym dla oka i duszy, daje sporą
dawkę pozytywnej energii i motywację do działania. Humor w filmie jest
błyskotliwy i raz po raz wywołuje uśmiech na twarzy. W zasadzie nie mam się za
bardzo czego czepiać 😁
Moja ocena:
8/10
Komentarze
Prześlij komentarz