Dobra żona to podstawa! – „Aitraaz”

Molestowanie seksualne mężczyzn wydaje się bardzo rzadkie, a jednak zdarza się. Ten trudny temat podejmuje film „Aitraaz” z gatunku dramatów sądowych. Jest to też historia o ogromnym zaufaniu pomimo tego, że fakty świadczą na niekorzyść ukochanej osoby i o sile determinacji, kiedy w grę wchodzi sprawiedliwość.


Duet Kareena i Akshay u mnie wciąż na topie. Podczas oglądania „Good Newwz” przypomniałam sobie jak bardzo do siebie pasują. Dzięki temu film „Aitraaz” tak idealnie wpasował mi się do mojej koncepcji, o której dowiecie się niedługo ;) W poprzednim wpisie wspomniałam o tym, że miałam ostatnio problem z komputerem.  Mam jednak zdolnego męża, który poradził sobie z nim i mogę znów troszkę poblogować. Dobrze jest mieć obok siebie zdolnego współmałżonka, który wesprze w trudach życia :D Przekonał się o tym również główny bohater filmu „Aitraaz”, o którym będzie dziś mowa.

Polski tytuł to „W sieci miłości”, a w sieci tej zaplątuje się właśnie główny bohater. Priya (Kareena Kapoor) to ambitna dziewczyna po studiach prawniczych, która szuka zatrudnienia. Umawia się na pierwszą w swoim życiu rozmowę o pracę, ale na skutek pomyłki trafia do domu Raja (Akshay Kumar), który aktualnie poszukuje pomocy domowej. Bierze on ją za osobę, którą miał mu polecić jego przyjaciel i zatrudnia, mimo że domyśla się iż zaszła pomyłka. Sam jest inżynierem i pracuje w firmie teleinformatycznej, w której odnosi sukcesy. Pomyłka szybko wychodzi na jaw, ale Priya i Raj zakochują się w sobie i postanawiają być razem, biorą ślub i kupują piękny dom. Akcja tutaj dzieje się bardzo szybko, moim zdaniem nawet trochę za szybko... Nie ma tu zbyt wiele podchodów, zalotów czy przeciwności do pokonania (będą później, spokoooojna głowa 😊 ). Główni bohaterowie poznają się, zakochują i biorą ślub w przeciągu 30-40 minut filmu. Ma to oczywiście swoje uzasadnienie, ponieważ film jednak zasadniczo nie jest tylko historią o tej parze.


Kluczowa dla akcji filmu jest postać grana przez Priyankę Choprę – Sonia. Zostaje ona żoną prezesa firmy, w której pracuje Raj i z dnia na dzień zostaje jego bezpośrednią przełożoną. Okazuje się, że Raj ma z nią wspólną przeszłość. Byli oni kiedyś razem, ale dla Soni ważniejsza od związku była praca. Rozeszli w niezbyt miłych okolicznościach – Raj nie mógł pogodzić się z tym, że dokonała zabiegu aborcji wyłącznie dlatego, że nie chciała narazić swojej kariery w modelingu. Te niemiłe wspomnienia pozwalają mu jeszcze mocniej docenić Priyę i ich dziecko, które ma się niedługo narodzić. Niestety Sonia mocno miesza Rajowi w najpierw zawodowo, a potem także w życiu prywatnym... Zwabia go podstępem do siebie i próbuje skłonić do romansu. Zdecydowany sprzeciw Raja wzbudza w niej gniew i w ramach zemsty, oskarża go o molestowanie i próbę gwałtu. Jednak pozew do sądu wpływa ze strony Raja. Dochodzi do sprawy sądowej, a podczas rozpraw wszystkie dowody zdają się obciążać Raja winą. Sprawa wydaje się dla niego przegrana. Nikt nie wierzy w jego usprawiedliwienia. Sprawa staje się bardzo medialna, a Raj jest w mediach mieszany z błotem. Od czego jednak jest kochana żona? J



Baaardzo podziwiam tutaj wiarę w męża jaką ma Priya. Miała może chwilę zwątpienia, ale któż by jej nie miał w takiej sytuacji. Miłość jednak okazuje się silniejsza niż gierki Soni. Nie bez znaczenia jest też fakt, że Priya jest po studiach prawniczych i potrafi bronić swojego męża także w sądzie. Mam mieszane odczucia co do Kareeny w roli Priyi. Na początku, jako młoda, naiwna dziewczynka po studiach nie podobała mi się za bardzo. Bardziej pasują mi do niej role mocnych i niezależnych kobiet, dlatego w drugiej części filmu wypadła mm zdaniem znacznie lepiej.

Co do Soni, to jej postać w pierwszej części filmu wydała mi się baaaardzo podobna do Meghny z „Fashion”, w którą również wcieliła się Priyanka Chopra – modelka, skupiona na karierze, gotowa poświęcić związek, a nawet przerywająca ciążę dla kariery. W pierwszej części filmu miałam wrażenie, że to ta sama postać, a po prostu inny wycinek historii jej życia. Może to dlatego, że też oglądałam go stosunkowo niedawno. Oczywiście to pewnie tylko przypadek, że akcja jest odrobinę podobna, tym bardziej że przecież „Aitraaz” miał swoją premierę kilka lat przed „Fashion”. W miarę rozwoju akcji zauważałam, że Sonia jest paskudną, bezwzględną hieną, i dostrzegłam jednak różnicę między nią a Meghną. Meghna nawet w swoim najgorszym okresie nie była aż tak okrutna. Co jednak najważniejsze – Priyanka jako Sonia spisała się doskonale. Uważam, że bardzo przekonująco zagrała wstrętną babę. Pokazała również drugie dno jej postaci – pod postacią wyrachowanej biznesmenki, która nie cofnie się przed niczym kryła się przecież wrażliwa, pragnąca miłości kobieta. Sama Priyanka przyznała zresztą, że nie była to dla niej łatwa rola. Była przecież wtedy jeszcze początkującą aktorką, a już przyszło jej zagrać taką trudną postać. Została zresztą za nią doceniana przez krytyków i nagrodzona wieloma wyróżnieniami.



„Aitraaz” jest tak naprawdę remakiem hollywoodzkiego "W sieci" z Michaelem Douglasem i Demi Moore w rolach głównych. Nie oglądałam go co prawda, ale myślę że zrobię sobie taki seans w najbliższym czasie. Głównym motywem jest tutaj molestowanie seksualne mężczyzny przez kobietę. Niby nic w tym dziwnego, a jednak… Jak często nam się zdarza słyszeć o takich przypadkach? Nawet w naszej zachodniej cywilizacji nie mamy z tym do czynienia zbyt często, a co dopiero w Indiach, gdzie to kobiety bywają często traktowane bardzo podmiotowo. Możemy więc tylko wyobrazić sobie, że Indusi odbierają ten film zupełnie inaczej niż my. Film ten wzbudził bardzo duże emocje wśród mieszkańców Indii, zebrał bardzo dobre recenzje i stał się tam jedną z najbardziej kasowych produkcji 2004 roku.

Film „Aitraaz” oceniam dość wysoko. Historia jest bardzo ciekawa, zupełnie inna niż te które do tej pory poznałam i zapada w pamięć na długo. Moja chwilowo ulubiona Para Kareena i Akshay spisała się całkiem dobrze, a Priyanka Chopra moim zdaniem jeszcze lepiej. Muzyka nie jest nachalna, chociaż żadna piosenka nie wpadła mi w ucho na tyle, aby ją wyróżnić. Uwaga – spoiler! Po informacji, że Sonia popełniła samobójstwo pojawia się wesoła, romantyczna piosenka. Takie rzeczy tylko w bollywood! :D Ja wiem, że ona była czarnym charakterem tego filmu, ale tak czy siak jest to informacja tragiczna i uważam, że należałoby ją potraktować z większą powagą. Za tą akcję obniżam swoją ocenę o jeden punkcik, bo to jednak kurde przesada była...

 

Moja ocena:

7/10

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kilka memów na poprawę humoru

Sushant Singh Rajput nie żyje

„Love Aaj Kal” x 2