„English babu desi mem” – czy można kupić miłość dziecka?

Dziwne sceny w kinie indyjskim już przestały mnie chyba zaskakiwać, a w „English babu desi mem” jest ich całkiem sporo. Mnie to jednak nie razi i jak Wy również to przebolejecie to gwarantuję, że nie będzie tak źle 😀 Film jest dość przewidywalny. Opowiada o poświęceniu i miłości kobiety do dziecka, które wychowała i o tym, jak pewien bogaty krewny myśli, że wszystko da się kupić. Do grona moich ulubionych filmów na pewno ta produkcja nie wejdzie, ale zobaczyć było warto. Ponury październik i koronawirusowa izolacja w zasadzie powinno sprzyjać oglądaniu filmów i aktywnością na blogu. U mnie ostatnio w życiu jakoś tak intensywnie, co chyba widać w troszkę rzadszej obecności tutaj. Nie znaczy to absolutnie, że już się zniechęciłam! Chociaż tak patrząc po wyświetleniach to póki co wciąż piszę przede wszystkim dla siebie. No ale nie przeszkadza mi to absolutnie ;) Udało mi się jakoś w ubiegłym tygodniu obejrzeć kolejny starszy film, który nigdy wcześniej nie wpadł w moje łapki i był dl...