Kolorowy „Cocktail”
"Cocktail" to film w stylu "Mój chłopak się żeni", chociaż ślubu w nim nie zobaczycie. Opowiada o trójce osób, które pozornie nie mają ze sobą zbyt wiele wspólnego, ale udaje im się zaprzyjaźnić i pokochać (!) co niestety w efekcie prowadzi do trójkąta miłosnego. Sporo przy tym humoru, ale moim zdaniem za mało prawdziwych emocji. Obejrzeć go można, ale chyba nie warto oglądać więcej niż raz. W mojej ocenie film nie ma w sobie "tego czegoś" i nie mogę go uznać za bardzo dobry, co najwyżej dobry, albo przeciętny. Na pewno jednak nie żałuję poświęconego czasu, bo oglądało mi się go dobrze. Jakoś tak tradycją zaczyna robić się liczba wpisów w miesiącu, dlatego zależało mi na tym, żeby dziś pojawił się jeszcze jeden post. Proszę więc wybaczyć ewentualne niedoróbki, spieszyłam się 😊 Często kiedy włączam sobie ulubione piosenki na youtube, później jakiś automat czy sztuczna inteligencja przełącz już dalej bez mojego udziału. Dzięki temu muzykę z filmu „Cocktai